Propozycja PiS'owska, to upartyjnienie sądów, z obietnicą Kaczyńskiego, że będzie uczciwie sądził. A kiedy odejdzie Kaczyński, to problem wybuchnie ponownie ze zwiększoną siłą.
Dlatego Prezydent słusznie zawetował (i to w wersji light). Ale teraz jest okazja, aby nieco wyprostować taką patologię. Można to zrobić tak, że nie będzie posądzenia o dyktaturę partyjną, a jednocześnie sądy otrzymają należną kuratelę obywatelską. Należy po prostu pójść drogą, wskazywaną przez Kukiz15 (wybieralność sędziów i należycie wybrani i umocowani ławnicy).
Jeśli PiS rzeczywiście chce reformy, to niech ją poprze, a nie tylko markuje dobrą zmianę, jakimiś bublami i źle wprowadzanymi.