Polska to teraz kraj wielkich przywilejów dla wybranych ... powiedzmy pseudopoprawnie - kast. (Jak to się stało? -To oddzielny i wielki temat.)
Więc pomyślałem sobie, że skoro mają na drodze tyle specjalnych superprzepisów i specjalnego traktowania przez organy prawa, tylko dla wybrańców i nadal to za mało, to może powinni mieć specjalne drogi dla rządowych limuzyn?
Ale chwilę później pomyślałem, że może chociaż kraj mógłby mieć z tego jakąś korzyść, w rozwoju technicznym. I przypomniałem sobie projekt hyperloop:
Więc ludzie władzy na Polskę, mogliby nie tracąc splendorów, zbudować sobie oddzielne drogi do superszybkiej komunikacji. A w tym celu można by zaimplementować w kraju hyperloop. Taki transport odbywałby się od ratusza do ratusza między większymi miastami, a może i do ośrodków wypoczynkowych, a dalej miejscowymi limuzynami.
Dla nas prostego ludu byłyby dwie korzyści: 1) mniejsze zagrożenie na drogach i totolotek w sądzie; 2) więcej sensownie płatnej pracy przy robotach publicznych. Kaczyński jak już kopiuje dyktatora, to niech chociaż stworzy jakiś sensowny front robót, a nie pakuje wszystko w biurokrację -czyli w długi. Po Hitlerze Niemcom zostały chociaż autostrady.
A może z upływem czasu taki hyperloop stawałby się coraz bardziej egalitarny.