Szybka decyzja w końcu 15 roku, o dużym rozszerzeniu uprawnień Prezydenta, mogła zoptymalizować rządzenie państwem.
I nie opowiadajcie mi tu o niewystarczającej ilości poselskich głosów do takiej zmiany, bo gdy trzeba głosować w interesie NWO, to wystarcza z nadgorliwym nadmiarem (ze wszystkich opcji, oprócz Kukiza). Ten Sejm to maszynka do głosowania, a Kaczyński ma wszystkie karty (łacznie z opozycją) w ręku i trzeba było ich użyć w dobrym celu. Jakim konkretnie celu? -pisałem tu.
Następne ruchy w reorganizacji urzędów powinny być szybsze niż reakcje KE, które powinniśmy wtedy zignorować. A wówczas taki Rzepliński, zamiast się sadzić na nowego władcę, patrzyłby w oczy Prezydenta jak mały piesek, w oczy swego pana.
Nawet zmiana ordynacji na JOW-brytyjskie, mogłoby w takim układzie w regularnej, następnej kadencji dać przewagę PiS, bo ludzie widzieliby, kto o nich faktycznie dba.
Ale niestety, bardziej niż dobro kraju postawiono dobro partii PiS, która chciała mieć etatystyczny spokój i metodę: dziel i rządź. Bo Kaczyński nie umie inaczej rządzić jak tylko przez konflikt. Jest interes władzy wodza, potem długo, długo nic i dopiero jakiś interes kraju, o ile posłuży do celów propagandowych.
A teraz co mamy to Pic i Sromota.
Tę partię (PiS) i jej lustrzane odbicia w opozycji (PO,.N, PSL), obywatele muszą zlikwidować z naszego życia - bez tego bedzie już tylko gorzej, bez nadziei dla naszych dzieci.
Panie Kukiz daj pan zielone światło panu Wilkowi (bo silny, młody i zdolny) i jazda po władzę.