Są takie społeczeństwa, w których władze sprytnie rozumieją, czego ludziom aktualnie potrzeba i potrafią im to zapewnić. Dzięki temu lud żyje w pokoju i nawyka do władzy. Takim przykładowym społeczeństwem były do niedawna Niemcy (przed falą imigrantów).
Ale są też społeczeństwa notorycznie rabowane przez syndykaty gangsterskie -u władzy państwowej i to jest sytuacja niestabilna. W takich społeczeństwach stopniowo następuje proces Obudzenia Ludu. Szczególnie ten proces przyspiesza w okresach kryzysów i ostrych konfliktów gospodarczo-politycznych. Wtedy to wszystkie przekręty władzy widać ostro i ludzie komunikują się między sobą intensywniej i efektywniej, na różnych płaszczyznach w necie i realu.
Zatem ulubione przez niektórych władców zarządzanie przez konflikt, jeżeli się przeciąga, daje w efekcie nową powszechną świadomość społeczną o układach w państwie, o krzywdach ludu i przestępstwach władzy. To jest pierwszy krok.
Potem są przepychanki siłowe władzy i społeczeństwa, testujące nowe rozwiązania problemów metodą ich klajstrowania. I to po pewnym czasie prowadzi do totalnej zmiany systemu, tym głębszej im dłużej to było odsuwane w czasie.
Więc SOS katalizuje wzrost temperatury politycznej, a mądra władza, której zależy na stabilności, jeśli już koniecznie musi coś dzielić, to powinna umieć znaleźć złote proporcje w dzieleniu: nie tylko ludzi, ale i ich wolnośći i profitów w państwie. Tak to robić, by kraj się rozwijał, a nie zwijał i wygrywał globalnie. A to zapewnić mogą jednakowe zasady dla wszystkich obywateli, bez przywilejów dla niektórych grup, bo to niszczy konkurencję i efektywne wykorzystanie wszelkich krajowych zasobów -warunek rozwoju.
Rozmaici sektorowi geniusze u władzy, preferujący tylko jeden rodzaj ww podziału, narobią po czasie więcej złego niż dobrego.
Komentarze