I wnioskuję: skoro dla Polski jest tak strategicznie ważna funkcja tranzytowa towarów wschód-zachód, to aby realnie na tym korzystać, musimy mieć maksymalnie możliwą polską suwerenność. Do tego trzeba dążyć i drążyć nieustannie i wspólnie, ogniskując wysiłki z różnych stron.
I konkretyzując na dzisiaj: czy taką realizację zapewni nam jakaś wąska elita(łatwa do wrogiego przejęcia), czy też lepiej mieć demokratyczny system, samoodtwarzający się, w przypadku jakichś zranień (ingerencji) od zewnątrz?