Załóżmy, że zamieszkujący w Kazachstanie ma właśnie taki kaprys kupna cydru z Polski. Transport pewnie da się załatwić koleją chińską z Łodzi. Ale jak najtaniej i z najmniejszym ryzykiem przeprowadzić taką transakcję?
Zasugeruję użycie komunikacji internetowej i waluty bitcoin, z blokadą zapłaty typu Escrow. Ciekawi mnie, co o tym sądzicie?
Przed tym jednak dygresja, ukazująca mechanizm pewnego zabezpieczenia.
Przypomnijmy sobie filmy akcji, gdy zapada decyzja odpalenia rakiet strategicznych na wroga. Występuje tam skrzynka z włącznikami, odpalającymi te rakiety. I powiedzmy są 2 klucze do jednoczesnego użycia, by zadziałał włącznik.
Jeden klucz ma Prezydent, a drugi jakiś generał, czy minister wojny -obaj muszą być zgodni co do użycia kluczy. Jest też trzeci zapasowy klucz, w posiadaniu zastępcy prezydenta, na wypadek jakiegoś zniknięcia prezydenta lub innej straty jednego klucza. Chyba to zrozumiały mechanizm.
Tak samo można zabezpieczyć środki bitcoinowe, a ten mechanizm nazywa się Multi-Sig. Znaczy to, że mamy kilka kluczy do jednego konta bitcoinowego, powiedzmy są 3 klucze, a do wypłaty z konta potrzeba użycia 2 kluczy.
Jżeli to proste, to mogę powiedzieć, że równie dobrze takich kluczy może być 6 (jak w portfelu Copay), albo 15 (jak w portfelu Coinkite). Natomiast ilość kluczy potrzebnych do wypłaty z konta, właściciel konta ustawia wg swego uznania. Taki mechanizm daje wiele możliwości w różnych zastosowaniach.
Powracając w kierunku naszego cydru, napotykamy pytanie: ale jak zabezpieczyć transakcję między nieznanymi sobie osobami, aby obie strony były zadowolone?
Stary mechanizm Escrow realizuje to tak: robią kontrakt Sprzedający i Kupujący, pod okiem Arbitra; Kupujący wysyła zapłatę, blokowaną przez Arbitra (on może ją tylko zablokować lub odblokować), wtedy Sprzedający wysyła towar, gdy Kupujący otrzyma towar i zatwierdzi go, wtedy zapłata jest odblokowywana i otrzymuje ją Sprzedający. Arbiter ingeruje w przypadku jakichś niezgodności w transakcji.
Escrow z użyciem bitcoinów, przebiega wg tej sanmej zasady: Jest jakieś miejsce spotkania w sieci dla Kupującego i Sprzedającego, gdzie na mocy zawartego kontraktu, Kupujący przelewa zapłatę na konto typu multi-sig. Klucze do tego konta mają: Kupujący, Sprzedający i Arbiter. Aby dokonać wypłaty potrzebne są 2 klucze. Jeżeli nie ma sporu Kupujący i Sprzedający załatwiają sprawę swoimi kluczami. Jeżeli jest spór, Arbiter osądza wcześniej określonymi w kontrakcie sposobami i używając swego klucza przekazuje zapłatę Sprzedającemu lub zwraca Kupującemu. Reputację Arbitra można sprawdzić w odpowiednim wykazie, wg przyznawanych mu ocen od uczestników transakcji.
Co ciekawe uczestnicy transakcji nie muszą się znać osobiście, a jednak taka transakcja ma bardzo niski stopień ryzyka. Opłaty w przypadku użycia bitcoinów są najniższe z możliwych, wielokrotnie niższe niż na innych giełdach. Wykonana transakcja nie jest rejestrowana, jeżeli używano zdecentralizowanego serwisu p2p (np. OpenBazaar). Do realizacji takich transakcji nie trzeba banków, rządów, centrów pośredniczących itp. - to mogą robić indywidualni kupcy i producenci, korzystając z infrastruktury przewozowej dla towarów zróżnicowanych.
Największą barierę widzę w opanowaniu potrzebnych operacji w necie i w barierach, stawianych przez mafie urzędnicze, bankowe i inne tego typu, wykorzystujących państwa i prawo do swych partykularnych interesów. Ale tu już należy szukać rozwiązań politycznych, gdzie prawo będą stanowili prawdziwi reprezentanci narodu, a nie uzurpatorzy, trzymający władzę przemocą i oszustwem.
Jak to się ułoży w Polsce? -Po owocach poznamy. Ale to też zależy od nas wyborców: czy godzimy się na niewolnictwo w samooszustwie, czy świadomi walczymy o swoje prawa!
