Poprzednia rozmowa na YT zainspirowała mnie do myślenia o przepływach różnych walut w ramach krajowej gospodarki i szerzej.
Widzę tu pieniądze jako ciecz wymienialną na towary i usługi. Widzę różne cyrkulacje tej cieczy. Ale w ramach głównej waluty krajowej, widzę obiegi pieniędzy elektronicznych: e-banki, karty bankowe, bankomaty, sklepowe terminale itd. |
|
Te obiegi należałoby poszerzyć o obiegi gotówkowe, które sa jakoś odrębne od obiegów bezgotówkowych. Ale traktowane jak ta sama waluta, czyli ewentualne zawory na przepływach pomiędzy tymi obiegami są zwykle otwarte i oprócz drobych opłat manipulacyjnych, nie ma dławików opłatami podatkowymi. |
|
Pojawia się w kraju kryptowaluta, dla przykładu reprezentowana przez Bitcoin (a jest tego ponad 600 rodzajów). Obiegi towarowo-pieniężne BTC mogą być wewnątrz waluty BTC, ale też mogą być wymienialne, a to na gotówkę, a to na bankowy pieniądz elektroniczny. Ale tu uwaga: pojawiają się zawory na wymianie i owymi zaworami kręcą banksterzy. A to na wejściu (kupno BTC) jakieś opłaty, a to jakiś poddatek (vat?) dla spowolnienia cyrkulacji, a to na wyjściu (sprzedaż BTC) jakiś podatek dochodowy. |
A co z tego może wyniknąć? -oto jest pytanie - Dobre to na następną notkę.
Komentarze