" Leopardy wjadą do Polski
Po przejęciu nowych pojazdów Polska stanie się jednym z największych użytkowników tych czołgów na świecie. Zresztą jak zapowiada MON w przyszłości Leopardy mają być podstawowym czołgiem na wyposażeniu polskiego wojska."
Wojsko zapewne policzyło sobie tylko cenę bezpośredniego zakupu tych sprzętów. A jak się zepsują, albo zabraknie załączonej amunicji, to sprzęt stanie i będziemy oglądać go, jak ten na afrykańskich pustyniach.
Bo o kosztach serwisu, czy amunicji to teraz zupełnie nie ma mowy. Widać wojsko dostało zbyt dużo pieniędzy od podatników i zgłupiało, nie wiedząc co ma z tym zrobić - to wersja soft, a o wersji hard strach pomyśleć.
Jż słyszę te kłamstwa: nie, nie serwis też będzie itd.
Ale jak w to wierzyć, gdy gdy nie dowiozą na czas jakiejś drobnej pompy hydraulicznej, czy coś w tym rodzaju i czołg stoi. Bo akurat Niemcy stwierdzą, że mają w swoich magazynach jakiś dziwny bałagan (nie pierwszyzna przecież).
Albo powiem: generale, a ile masz polskiej amunicji do tych czołgów? Bo chyba tylko do taranowania one nie mają służyć?
A teraz uwaga: czy te czołgi są pierwszą potrzebą naszej armii?
Czyli za ten sprzęt, pieniążki podatnika - plum w czarną dziurę i nie ma ich, nie ma też należnej korzyści.
Gdybyśmy produkowali czołgi w Polsce, to Polacy mieliby więcej zarobku i pieniądze podatnika nie zrobiłyby -plum do czarnej dziury! Może pani premiera wyjaśni teraz Polakom, dlaczego mamy tak wysokie bezrobocie? Trzeba być idotą, aby zostawić wojskowym finansowanie wojska.
Ktoś tu teraz dyma zbrojeniowo-finansowo biedne polskie społeczeństwo!