Naddniestrze formalnie należy do Mołdawii. Jednak od początku lat 90. pozostaje faktycznie poza kontrolą władz mołdawskich. Separatystyczne nastroje nasila jeszcze fakt, że stacjonuje tam 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy.
Kto 'będzie gwarantem "pokoju i bezpieczeństwa w Naddniestrzu".' ? Nikomu nie potrzebna jest kolejna wojna, ale pobyt ruskiej armii w jakimś kraju, to nie jest normalna sprawa - to wróży problemy militarne.
Więc jak to rozwiązać pokojowo?
Może Chiny, albo USA lub jakiś inny kraj, potrzebują legii cudzoziemskiej poza Europą? A może jakaś prywatna armia, na usługach ONZ (dla przetarcia ścieżki legislacyjnej) [ ;-) ]? Gdyby owa armia dostała atrakcyjną ofertę, to wszyscy by na tym skorzystali i zostali przyjaciółmi. Takie rozwiązanie jest też tańsze niż ewentualna wojna, a na pewno mniej bolesne.
Chodzi o elementarny porządek w regionie, "królestwo może mieć tylko jednego władcę".