Może warto zastosować ukraiński pomysł muru przed Rosją, dla naszej granicy z Obwodem Kaliningradzkim?
Widzę tu: jakieś laserowe czujki, rów przeciwczołgowy, zapewne pole minowe, płot z siatki i monitoring kamerowy. Nie jest to jakiś wielki koszt, ani trudnodostępna hi-tech, wszystko do zrobienia lokalnymi siłami. A może mogą się znaleźć jakieś środki unijne?
Zwłaszcza w okresie masowych przecinek (dróg czołgowych?) w kalinigradzkich lasach, może warto zrobić lepsze nasze umocnienia graniczne i wczesne ostrzeganie?
Nie twierdzę że nie ma na to szybkich przepraw czołgowych, ale każde utrudnienie wymaga mobilizacji środków i łatwiej na to znaleźć odpowiedź. Teraz jest dobry czas na wykonanie takich prac. Po co zachęcać nieproszonych gości swoją bezradnością?
Natomiast ruch graniczny w wyznaczonych miejscach powinien się odbywać bez przeszkód.
Również Mierzeję Wiślaną warto docelowo przekopać w dwóch miejscach: teraz w miejscu granicy z Rosją, później główny przekop żeglugowy. Ten pierwszy przekop dałby też sporo doświadczeń, pozwalających uniknąć błędów przy gównym przekopie żeglugowym.
Komentarze